List do MPJ! - październik/listopad 2021

1477475059_4_f.jpg

Moja Droga, mój Drogi!

Październik i listopad to miesiące sąsiadujące ze sobą (nic nowego:)) i mające coś, co je łączy. Październik to miesiąc różańca świętego, a jego Królową jest Maryja. Różaniec to Jej ulubiona modlitwa, prosi o nią w każdym (albo prawie każdym) swoim objawieniu na ziemi. Królowa różańca świętego jako jedyna jest już w niebie z duszą i ciałem, i jest też Królową wszystkich Świętych. Świętych w niebie jest bardzo wielu, nie znamy Ich, bo są z całego świata – z każdego kontynentu i wszystkich wieków. A ponieważ trudno Ich wymienić, wspominamy Ich – wszystkich razem – 1.11. To bardzo radosny dzień. Przynajmniej tak powinno się go obchodzić.

Jednocześnie – 1.11. idziemy na cmentarze modlić się za zmarłych z naszych rodzin (przyjaciół, sąsiadów…), a dniem szczególnie im poświęconym jest 2.11. – dzień zaduszny.
I co tu wspólnego? Niebo. My do niego idziemy, Święci i błogosławieni (kanonizowani czy nie) już tam są, czuwają nad nami i wstawiają się za nami, my wstawiamy się za tymi, którzy już umarli, ale jeszcze u celu nie są, jeszcze oczyszczają się w czyśćcu. A wszystkim króluje Maryja.

 

Kiedyś widziałam obrazek, na którym w bramie nieba święty Piotr rozmawia z kolejnymi osobami (jest ich długa kolejka), szuka w wielkiej księdze ich imion i wpuszcza do środka, a gdzieś dalej, z boku, stoi Maryja i w dłoniach trzyma różaniec, sięgający ziemi, po którym wspinają się różne osoby. Trochę jakby „nieoficjalne wejście do nieba”, „boczna furtka”. Można się domyślić, że po różańcu skrobią się do góry ci, którzy go tu na ziemi z miłością odmawiali, nim się modlili – do Maryi i z Maryją do Jezusa. Bo Ona zawsze prowadzi do Jezusa.

W zeszłym roku zapraszałam, aby ułożyć sobie listę Świętych, z którymi chcemy przeżywać każdy dzień listopada, dzisiaj proponuję, aby każdego dnia (i w październiku i w listopadzie) brać do ręki różaniec i swoją modlitwą „pomagać” Maryi „wciągać do nieba” – dusze czyśćcowe, i pomagać Maryi ratować tych, którzy są daleko od Boga, którym grozi piekło. Kiedy je zobaczyli święci Pastuszkowie z Fatimy (Hiacynta, Łucja i Franciszek), zaczęli tym goręcej modlić się i ofiarować cierpienie za grzeszników, aby nikt się tam nie dostał. Śmierć jest trudnym momentem dla każdego – cierpią ci, których bliski umiera, a ten umierający widzi Jezusa i decyduje o swojej wieczności, trzeba go w tym momencie bardzo wspierać, aby dobrze wybrał – Boga i niebo (bo diabeł też walczy o jego duszę).

Piszę ten tekst w sierpniu, również miesiącu Maryi:), nie wiem, czy w październiku i listopadzie szkoła będzie „normalna” (mam nadzieję!!!) czy zdalna, ale różaniec – cały albo chociaż dziesiątkę – zawsze można odmówić, wystarczy trochę czasu i chęci, a raczej – miłości – do Maryi, Królowej nieba i ziemi, Matki wszystkich ludzi, która każdego kocha i dla każdego pragnie największego dobra.

Mali Przyjaciele Jezusa – stańmy przy Maryi i pomóżmy Jej, Ona na nas liczy!

s. Gertruda