Nawigacja strony
Myśl dnia - Maryja
Słowo Życia
Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je.
Idą one za Mną (J 10, 27)
Co to znaczy, że Jezus nas zna? Wie On o nas to, czego my wiemy. Na miarę słuchania Go, wzrasta w nas poznanie Jezusa, a przez Niego wchodzimy w poznanie siebie samych.
„Szybciej, wyżej, dalej”
Dziś zaczynam od nowa
„Dobry uczeń to ten, który wie czego się uczyć. Jeśli jutro ma kartkówkę z chemii nie zacznie od biologii. Wszystko ma swój czas.”- ks. Jacek Prusiński wraz z czterema Misjonarkami Krwi Chrystusa poprowadzili powołaniowe-skupienie dla dziewczyn, pt „Szybciej, wyżej, dalej”, 18 listopada, w Chrustach
...we krwi jest życie - fragmenty dla zachęty
Zapraszamy na ciąg dalszy pracy magisterskiej s. Gertrudy „Kielich jako symbol duchowości Krwi Chrystusa”. Chociaż Krew Chrystusa pojawi się dopiero w następnych „odcinkach”, już teraz (i nieustannie) życzymy, by każdemu z nas przynosiła uwolnienie, oczyszczenie, uzdrowienie, uświęcenie, ochronę i ratunek, w zależności od tego, czego teraz najbardziej potrzebujemy.
I modlitwa o miłość – aby Bóg był we wszystkim uwielbiony. Tekst znajduje się w książce Śladami Krwi Chrystusa wydanej przez nasze Wydawnictwo.
Kielich jako symbol duchowości Krwi Chrystusa
There was a problem loading image /home/users/smisjonarki/public_html/siostrymisjonarki.pl/images/galeria/chalice-109032_960_720.jpg
O Krwi Chrystusa czytamy i słyszymy coraz częściej. I dobrze, ponieważ jest Ona bezcennym Darem Boga dla każdego człowieka – Nią odkupionego. Obecna w sposób liturgiczny (we wszystkich sakramentach, szczególnie jednak w Eucharystii i sakramencie pokuty i pojednania) i dostępna dla każdego, kto zechce z tego daru skorzystać, jest jednak w jakiś sposób wciąż ukryta. Obecna w każdym cierpieniu i zapraszająca do współcierpienia z Jezusem (moja kropla krwi=cierpienia może być zjednoczona z Jego Krwią), jest darem często trudnym do przyjęcia, przed którym zresztą się ucieka. Jest wciąż Tajemnicą, jak Tajemnicą jest nieskończona i bezwarunkowa miłość Boga, posunięta do ofiary życia Bożego Syna.
"Sekret tkwi w... pokorze" - fragmenty dla zachęty
Któregoś razu na urlopie poszłam do kina na film o o. Matteo d`Agnone. Już nie pamiętam, jaki był tytuł, ani kto jest autorem, ale postać ojca Mateusza zapisała się w moim sercu. Później, w natłoku zajęć i pędzie życia codziennego trochę się zatarła, ale o. Matteo przypomniał mi o sobie kilka dni przed 400-letnią rocznicą swojej śmierci. Nie było to żadne prywatne objawienie, po prostu wpadła mi w ręce książka, której fragment przedstawiam poniżej. Jest w niej, między innymi, również taki fragment: „Szatan – przemawiając ustami opętanych – szczególnie pieklił się i ubolewał, że ojciec Mateusz popsuł mu… święto. Ojciec Mateusz narodził się bowiem dla nieba – jak pięknie określa się śmierć człowieka uznawanego za świętego – w bardzo znamiennym dniu: 31 października, w wigilię uroczystości Wszystkich Świętych. >>Ten utrapieniec zepsuł święto moich czcicieli i robi to nadal aż do dziś… (…)
Droga Młodzieży - Serce miłosierne...
Droga Młodzieży!