Myśl dnia - MIŁOSIERDZIE

"Wiedz, ile razy przychodzisz do Mnie uniżając się i prosisz o przebaczenie, tyle razy wylewam ogrom łask na twą duszę, a niedoskonałość twoja niknie przede Mną, a widzę tylko twą miłość i pokorę; nic nie tracisz, ale wiele zyskujesz" (Dz 1293).
Readmore

Słowo Życia

Trzeba… weselić się i cieszyć…
Kto ma serce zestrojone z Bogiem, kiedy widzi skruchę danej osoby, niezależnie od tego, jak ciężkie byłyby jej błędy, raduje się z niej. Nie skupia się na błędach, nie wytyka palcem zła, ale raduje się z dobra, gdyż dobro drugiego jest także moim!

Czytaj więcej  

Kalendarz

kwiecień 2025
N P W Ś C Pt S
1 2 3 4 5
6 7 8 9 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30

List do MPJ! - styczeń 2020

lornetka.jpg

Mój Drogi / moja Droga!


Święta, święta i… Świadomie nie kończę tego powiedzonka, ponieważ jest przykre. Albo dokończę – i po świętach. Co to oznacza? Chyba najbardziej to, że ten, kto tak mówi, tak naprawdę niewiele zrozumiał i przeżył. Jezus po raz kolejny pukał do serca, ale po raz kolejny Mu nie otworzono…
A teraz zaczął się już nowy rok. 2020. Ile lat w nim skończysz? Co planujesz? O czym marzysz? Czego się boisz? Na co czekasz?

W tym wszystkim już obecny jest Bóg. Dyskretny, delikatny, może niezauważalny na pierwszy rzut oka, ale jest. Bardzo realnie i osobiście. Jest jako bezradne Dzieciątko i jako wszechmocny Stwórca. Jest jako Pan wszechświata i Żebrak miłości. Jako ktoś bardzo bliski, choć może nie bardzo znany. Jest. I to jest chyba najważniejsze. To trzeba wiedzieć i o tym pamiętać – ON JEST.
Dlatego bez lęku można patrzeć na to, co się dzieje, na owo nieznane, które przed nami. ON JEST. Nie opuści ani nie zostawi. Cokolwiek się stanie – to jedno się nie zmieni – ON będzie, ponieważ – JEST.
Radość będzie prawdziwa, smutek także, ale – jakże inaczej będziemy je przeżywać, mając świadomość, że ON JEST! Staną przed nami nowe wyzwania, ale podołamy, ponieważ ON JEST.
Przed chwilą, w święta, przyszedł jako Dziecię Jezus w Betlejem, jeszcze stoją szopki, choinki, jeszcze w kościele śpiewamy kolędy, może pamiętamy życzenia (chociaż może bardziej te sylwestrowo-noworoczne:))... Przyszedł, aby znowu przynieść ziemi pokój, całej ziemi i tej, którą jest moje serce, moja rodzina.
Śpiewaliśmy i wołaliśmy w adwentowym czasie – Marana Tha – przyjdź, Panie Jezu! Może przyjdzie w tym roku z Aniołami i Świętymi, sądzić żywych i umarłych i spełni się odwieczna zapowiedź?
Tak czy inaczej – przyjdzie, zapuka delikatnie i poczeka, aby Mu otworzyć – serce, dom... Przyjdzie, jak już tyle razy. Obyśmy Go dostrzegli, spotkali. Przyjdzie, bo świat Go potrzebuje, choć się tego wyrzeka i przed Nim ucieka. Przyjdzie, bo JEST MIŁOŚCIĄ, a miłość zwyciężyła i wciąż zwycięża świat.
Odwagi! ON JEST! Jako Jego Mali Przyjaciele miejmy serca otwarte, aby i przez nas mógł spełnić swoje marzenie, by BYĆ przyjętym, kochanym i obdarzać miłością. Każdego, wszędzie, zawsze.

 

 s. Gertruda