Myśl dnia - Maryja

Ta nasza Niebieska Matka nie gardzi grzesznikami, jak każda przywiązana matka nie gardzi dzieckiem, chociażby najohydniejszą chorobą dotkniętym. Św. Ryszard od św. Wawrzyńca

Słowo Życia

Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je.
Idą one za Mną (J 10, 27)

Co to znaczy, że Jezus nas zna? Wie On o nas to, czego my wiemy. Na miarę słuchania Go, wzrasta w nas poznanie Jezusa, a przez Niego wchodzimy w poznanie siebie samych.

Czytaj więcej  

Kalendarz

maj 2025
N P W Ś C Pt S
1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31

List do MPJ! - listopad 2018

halo-429890__340.jpg Mój Drogi/moja Droga!

 Rok szkolny już się rozkręcił na dobre,

dla wielu jest baaardzo intensywnie,

a z drugiej strony – powoli zbliżamy się do końca roku kalendarzowego

(na zakończenie szkolnego jeszcze trzeba poczekać)…

We wrześniu pisałam Wam o uroczystości świętego Michała Archanioła, właśnie zaczyna się listopad (od uroczystości Wszystkich Świętych), a pomiędzy nimi był październik, miesiąc Najświętszej Maryi Panny Różańcowej. Jak to jest z tą świętością? Czy dzisiaj można być świętym? I co to znaczy?

 W kwietniu tego roku można było obejrzeć filmik ze spotkania papieża Franciszka z dziećmi, szczególnie jego rozmowę z pewnym chłopcem, którego imienia w tym momencie nie pamiętam. Chłopiec bardzo przeżył śmierć swojego taty, który nie wierzył w Boga, ale ochrzcił wszystkie swoje dzieci – czworo. Pytanie chłopca – czy tato jest/będzie w niebie? Płacząc zapytał papieża na ucho i zgodził się, by papież powiedział to pytanie głośno i głośno na nie odpowiedział. Dla tego chłopca najważniejszą sprawą była wieczność taty, którego już tu na ziemi nie spotka. Czy spotkają się w niebie? Papież mówił o Bogu jako Ojcu, dla którego każde dziecko jest ważne. Małe i dorosłe. I o tym, że wielką jest sprawą, kiedy człowiek sam nie wierzy, ale chrzci dzieci, otwierając im w ten sposób drogę do wiary. Ojciec święty nie odpowiedział jednoznacznie – tak, będzie w niebie, albo – nie, nie będzie. Wskazał na miłość Boga Ojca i otwarte, kochające serce taty. Te dwa serca na pewno dojdą do porozumienia (to już mój komentarz).

Dlaczego o tym piszę? Dlatego, że chcę być w niebie i chcę tam spotkać moich bliskich – z rodziny, przyjaciół, znajomych…   W niebie nie ma strachu o miejsce, zmieszczą się wszyscy, oby tylko chcieli tam być!

Kiedy czyta się życiorysy Świętych, widać, że byli normalnymi ludźmi, nie spadli z kosmosu, żyli też normalnie, nie jako „superman” („superwoman”). Żyli w przyjaźni z Jezusem. Kochali Boga i tych, którzy żyli obok, robili co mogli, aby i inni Boga poznali i ukochali. Niektórzy są znani, wielu poznamy dopiero w niebie i będziemy bardzo zdziwieni, że żyjąc tutaj serce mieli w niebie. A potem – do tego serca „dołączyła” reszta. A wszystko we właściwym czasie.

Niech nasi święci Patronowie z nieba, a właściwie – wszyscy Święci – wstawiają się za nami! A my módlmy się za tych, którzy niebem się nie interesują i za tych, którzy są w czyśćcu – już zbawieni, ale jeszcze czekający na pełnię szczęścia z Jezusem, Maryją i wszystkimi, którzy są już cel (niebo) osiągnęli.

Pozdrawiam Was i Wasze rodziny.

( MPJ.2018.11)