Nawigacja strony
Myśl dnia - Maryja
Słowo Życia
Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je.
Idą one za Mną (J 10, 27)
Co to znaczy, że Jezus nas zna? Wie On o nas to, czego my wiemy. Na miarę słuchania Go, wzrasta w nas poznanie Jezusa, a przez Niego wchodzimy w poznanie siebie samych.
List do MPJ! - luty/marzec 2021
Mój Drogi, moja Droga!
Mieszkam w Wilkanowie, w pięknej Kotlinie Kłodzkiej. Kiedy wyjdę przed dom, widzę góry, które zdają się wołać – przyjdź! Nie bardzo miałam dotąd na to czas, ale mam nadzieję, że kiedyś tu i tam się wybiorę. I czasem przypomina mi się wyprawa w góry sprzed ładnych kilku lat.
Pojechałam mieszkać i pracować do domu księdza biskupa w Austrii, na granicy z Lichtensteinem. W małym miasteczku z każdej strony było widać góry, większe i bliżej, niż tutaj… Tydzień po moim przyjeździe była wyprawa górska, na którą ja też zostałam zabrana. Nie miałam odpowiedniego stroju, nie mówiąc o kondycji. Był koniec czerwca, piękna pogoda, fantastyczne widoki, owszem – spory wysiłek. W niektórych momentach myślałam z niepokojem – wchodzę, ale jak ja tędy zejdę? Okazało się, że schodziliśmy drugą stroną, a tam… Śnieg! Koniec czerwca, a my szliśmy po śniegu! To było niezwykłe doświadczenie. Mogłam cieszyć się pięknymi widokami (nie mówiąc o satysfakcji, że dałam radę), ale żeby to było możliwe, musiałam włożyć wysiłek w wędrowanie. Ten trud jednak bardzo się opłacił!
Przeżywamy szczególny czas - Wielki Post, a z nim trud, który się opłaca. Będziemy towarzyszyć Jezusowi w Jego poście na pustyni, w Ostatniej Wieczerzy, w Jego pojmaniu, przesłuchaniach, męce i śmierci. Na końcu jednak jest ZMARTWYCHWSTANIE! Po ludzku – po co Jezusowi to wszystko, skoro tak wielu ludzi nie wierzy w Niego, Jemu nie wierzy i nie ufa?… A jednak – kto kocha, kosztów nie liczy. To wielka miłość Boga do Ciebie i do mnie sprawiła, że stał się człowiekiem i… zaryzykował. Zaryzykował, że jednak będziemy szukać i Go znajdziemy, albo raczej – że damy się znaleźć Jemu! Że Go ukochamy, zaufamy Mu, damy się prowadzić przez życie i dotrzemy do celu – do nieba, w którym On będzie na nas czekał z otwartymi ramionami!
Życie nie zawsze jest łatwe, przewijają się w nim wszystkie tajemnice różańcowe, od radosnych przez bolesne do chwalebnych, ale kiedy przekroczymy bramę nieba, zobaczymy, że wysiłek wierności i miłości… opłacił się! Ani oko nie widziało ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują – mówił św. Paweł Apostoł Koryntianom (1 Kor 2, 9). Obietnica jest wielka – wieczne przebywanie z Panem Bogiem, widzenie Go twarzą w twarz, spotkanie z Maryją i Świętymi (tymi, o których słyszymy i tymi, których dopiero wtedy poznamy), z Aniołami i tym naszym „osobistym” Aniołem Stróżem. Znajdziemy się w szczególnym Gronie i to już na zawsze!!! Póki co jednak – trzeba trochę się powysilać. I Wielki Post jest czasem takiego treningu, który pomaga poprawiać duchową kondycję, nabierać wprawy w kroczeniu Bożymi drogami, zaprzyjaźnić się z Panem Bogiem i Tymi, których tam spotkamy, z którymi będziemy już zawsze bardzo blisko.
Kto idzie na siłownię albo trenuje jakąś konkretną dyscyplinę sportu, musi wykonywać bardzo różne ćwiczenia. Czasem wydaje się, że one się wcale nie przydadzą, a jednak w przygotowaniach są potrzebne. Podobnie z Wielkim Postem – trzeba dobrze przemyśleć duchowe ćwiczenia, które podejmiemy, aby nam pomogły dobrze przeżyć ten święty (choć i trudny) czas. Św. Paweł Apostoł tak pisał do swojego umiłowanego ucznia, Tymoteusza, o swoim życiu: W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem (2 Tm 4, 7).
Życzę Tobie i sobie, abyśmy i my tak mogli powiedzieć, jak św. Paweł, abyśmy na zakończenie Wielkiego Postu mogli cieszyć się wysiłkiem, który podjęliśmy, któremu byliśmy wierni, i który… opłacił się, bo jesteśmy bliżej Boga i naszych bliskich, bo w sercu mamy potężną radość, pokój i miłość, która udziela się innym (bo miłość jest zaraźliwa), bo i w naszych sercach i rodzinach JEZUS PRAWDZIWIE ZMARTWYCHWSTAŁ!!!
Błogosławionego czasu! Pozdrawiam Ciebie i Twoją rodzinę.
s. Gertruda