
List do MPJ! - Jezus, Źródło życia.
Mój Drogi / moja Droga! Kwiecień w tym roku był miesiącem Świąt Zmartwychwstania...

TERMINY WAKACYJNE 2025
Błogosławiona Krew Jezusowa! Kochani,udostępniamy terminy naszych wakacyjnych rekolekcji,...

Zmartwychwstał Pan mój i nadzieja!
Błogosławiona Krew Jezusowa! W tą Świętą Noc Zmartwychwstania niech rozbrzmiewa pieśń...

List do MPJ!- marzec 2025
Mój Drogi / moja Droga! Jak się masz? Jesteś już po feriach; mam nadzieję, że był to dla Ciebie...

II Niedziela Wielkiego Postu 2025
„To jest Syn mój, Wybrany, Jego słuchajcie!”Góra Przemienienia staje się miejscem objawienia...

Słowo Życia - marzec 2025
Trzeba… weselić się i cieszyć… Ewangelia - 4. Niedzieli Wielkiego Postu - opowiada tzw....
-
List do MPJ! - Jezus, Źródło życia.
-
TERMINY WAKACYJNE 2025
-
Zmartwychwstał Pan mój i nadzieja!
-
List do MPJ!- marzec 2025
-
II Niedziela Wielkiego Postu 2025
-
Słowo Życia - marzec 2025
Nawigacja strony
Myśl dnia - MIŁOSIERDZIE
Słowo Życia
Trzeba… weselić się i cieszyć…
Kto ma serce zestrojone z Bogiem, kiedy widzi skruchę danej osoby, niezależnie od tego, jak ciężkie byłyby jej błędy, raduje się z niej. Nie skupia się na błędach, nie wytyka palcem zła, ale raduje się z dobra, gdyż dobro drugiego jest także moim!
Król, który zawisł na krzyżu
Za nami kolejny dzień Wielkiego Postu.
W tym błogosławionym czasie łaski postarajmy się
o bliższą relację z Jezusem;
bądźmy z Tym,
który wykupił nas z niewoli grzechu drogocenną Krwią swoją.
W tym celu warto sięgać po Pismo Święte, by rozważać życie, mękę, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa.
Otwieram Ewangelię św. Łukasza (23, 35-43) i widzę Pana naszego, który wisi na krzyżu, jest tłum ludzi, żołnierze, … Spróbujmy przyjrzeć się temu tekstowi, zgłębić jego treść, rozważając kilka jego elementów:
- Postawy różnych ludzi względem osoby Jezusa: lud, który patrzy; członkowie Sanhedrynu; żołnierze; dwóch złoczyńców
- Napis: To jest Król żydowski
- Postawa samego Jezusa
Lud.
Tłum gapiów, którzy przyglądają się temu co dzieje się z Jezusem. Jedni może z ciekawości tam są i patrzą obojętnie na cierpienie Jezusa, może zupełnie pozbawieni są wrażliwości na tą drastyczną scenę. Po prostu, kolejny złoczyńca jest krzyżowany, zasłużył sobie i tyle. Inni z kolei stoją w milczeniu, patrzą, są zalęknieni i niezdecydowani – bo przecież tyle dobrego słyszeli o Jezusie, nawet osobiście spotykali Go, doświadczali Jego miłości, widzieli cuda. A teraz, cóż mogą zrobić? - boją się zareagować, stanąć w obronie niewinnie cierpiącego Jezusa, te wydarzenia ich przerastają. W tym tłumie są i ci, którzy pozwolili się przekupić i krzyczeli: „Ukrzyżuj, ukrzyżuj” i w ten sposób przyczynili się do skazania Jezusa na śmierć.
A ja? Czy nie jest tak, że nieraz z obojętności, a może z lęku przed reakcją innych nie staję w obronie krzywdzonych, wyśmiewanych. A może zdarza mi się czasami wołać pod adresem drugiego człowieka „ukrzyżuj”, gdy oceniam, krytykuje, wydaję krzywdzące osądy?
Sanhedryn i żołnierze.
Szydzą z Jezusa, wyśmiewają Go. Żądają od Jezusa znaku, dowodu, że jest Mesjaszem. Żołnierze podają Mu do picia ocet, aby wzmóc pragnienie, aby przedłużyć czas męki, jakby mało im było - chcą by Jezus cierpiał jeszcze bardziej, nie mają litości.
A ja? Czy mam szacunek dla drugiego człowieka, bez względu na to, czy jest sympatyczny, czy nie? Czy aby nie wyśmiewam Jezusa obecnego w moich bliźnich? Czy moją postawą, przykrym słowem nie dodaję im cierpienia?
Złoczyńcy.
Są symbolem nas samych, takich zwykłych ludzi, bardziej lub mniej dopuszczających się złych czynów. To od nas zależy jaką postawę przyjmiemy wobec proponowanego nam zbawienia. Możemy, rozgoryczeni różnymi powodami, wykrzykiwać do Jezusa: Gdzie byłeś, gdy zdarzyło się to czy tamto! Czy nie widzisz jak cierpię?! Czemu nic nie robisz! Udowodnij mi, że jesteś Mesjaszem! - I zapominamy, że jesteśmy słabymi ludźmi. Szybko zapominamy, że potrzebujemy Bożej łaski, by zmienić coś w sobie na lepsze.
Ale możemy być „dobrym łotrem” , który umie rozeznać, co jest dobre a co złe i umie stanąć w prawdzie o sobie: „my przecież odbieramy słuszną karę za nasze uczynki, ale On nic złego nie uczynił”. Dobry łotr nie próbuje pokazać siebie w lepszym świetle.
A ja? Czy szukam prawdy o sobie, czy raczej zakładam maski by ukryć swoje prawdziwe oblicze? Czy jestem autentyczny przed Jezusem?
To jest Król.
Obraz Jezusa jest tutaj zupełnie nie pasujący do naszego wyobrażenia o postaci króla. Spójrzmy oczyma wyobraźni na Jezusa: wisi na krzyżu, jest pełen ran, wyglądem nie przypomina człowieka, bo tak zmasakrowane jest Jego ciało. Nagi, po ludzku pozbawiony godności, przegrany, nie ma żadnej władzy, nic nie może.
Ten Król jest inny. On nie wybawia sam siebie. Nie jest bowiem zainteresowany własnym szczęściem, ale pragnie szczęścia dla każdego człowieka, dla ciebie On pragnie szczęścia. On wie ile kosztuje prawdziwe szczęście i bez wahania płaci za nie najwyższą cenę, jest nią Jego Krew, życie całe.
A ja? Jakie uczucia wzbudza we mnie perspektywa, że mój Król jest wyszydzany, że za chwile będzie ukrzyżowany; czy chcę takiego króla, czy wierzę w Niego, ufam Mu choć po ludzku zdaje się być przegrany? Czy ufam Mu gdy moje życie zdaje się być przegrane? Czy wierzę, że On to wszystko co mnie przerasta zwyciężył na krzyżu?
Czy taki Król mi odpowiada? Jeżeli takiego Króla wybieram, to zobowiązuję się do tego by żyć według Jego zasad. Czy też chce, jak On, kochać do szaleństwa - również tych, którzy mnie krzywdzą? Czy chcę, jak On mówić do Ojca: „przebacz im bo nie wiedza co czynią”? Czy wybieram takiego Króla?
Postawa Jezusa.
Jezus milczy, nie reaguje na wyszydzanie, nic nie próbuje wyjaśniać, tłumaczyć. Nie broni się, nie odpowiada na pytanie złoczyńcy. Milczenie Jezusa przerywa szczera, z głębi serca płynąca prośba „dobrego łotra” :”Jezu wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa”. I słyszymy odpowiedź Jezusa: „dziś będziesz ze mną w raju”. Obietnica raju - więcej, obietnica przebywania z Jezusem w raju- jest skierowana do każdego z nas. Jest jeden warunek: trzeba nam być jak dobry łotr, który uwierzył w Jezusa, który odkrył w Jego obliczu samego Boga. Poprzez wpatrzenie się w Jezusa na krzyżu, stopniowo dojrzało w dobrym łotrze ziarno uczciwości i prawdy. Ojciec Święty, emeryt, Benedykt XVI powiedział takie zdanie: „Prawdę o sobie, prawdę o winie, człowiek potrafi znieść tylko wtedy, kiedy spotyka się z nową, większą prawdą, prawda Bożą, która nazywa się przebaczenie”.
Jezusowi zależy na mnie, On nigdy, nigdy mnie nie przekreśla. Nie ma nic czego by mi nie przebaczył, jeśli tylko w pokorze stanę przed Nim. Jezus chce dawać mi wolność od grzechu, dawać nowe życie; jedynym warunkiem by je otrzymać jest bym w skrusze przyznał się do błędu i był prawdziwy przed Nim.
Na koniec takie zdanie, które przyjmijmy jakby płynące z ust Jezusa:
„Nie chcę twojego idealnego wyobrażenia o tobie, ale kocham twoją nędzną prawdę o tobie.”
Podsumowanie.
Jezus umiłował mnie aż po ofiarę z własnego życia, aż po przelanie ostatniej kropli Krwi. Mogę tę miłość przyjąć lub odrzucić. Czy chcę przyjąć Jezusa jako Króla mojego życia? Czy chcę Mu dawać pierwszeństwo wszędzie i we wszystkim?
Tyle jest królestwa Bożego pośród nas i w nas, ile pierwszeństwa dajemy jego Królowi.
s.Bernadetta