PEWNOŚĆ WIARY - V Niedziela Wielkiego Postu
Jr 31, 31-34. Wielkie, monumentalne, spisane pod wpływem potężnego, niezachwianego ducha...
ŻYWY CHRYSTUS - IV Niedziela Wielkiego Postu
2 Krn 36, 14-16.19-23. Niedziela radości albo pociechy pośród skupienia i pokuty, jest dniem...
WEWNĘTRZNY DZIEDZINIEC DUSZY- III Niedziela Wielkiego Postu
Wj 20, 1-17. Dekalog to - obok Przymierza, Trójcy świętej, Słowa Bożego czy Eucharystii -...
Słowo Życia - marzec 2024
Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. (Ef 2, 8) Łaską bowiem jesteście zbawieni przez...
SYNOSTWO BOŻE - DROGOWSKAZ NA TABOR - II Niedziela Wielkiego Postu
Rdz 22, 1-2.9-13.15-18. Bóg nie chce mówić do ludzkiego serca abstrakcyjnie. Nie posługuje się...
-
PEWNOŚĆ WIARY - V Niedziela Wielkiego Postu
-
ŻYWY CHRYSTUS - IV Niedziela Wielkiego Postu
-
Skupienie dla dorosłych - 15-17 marca 2024
-
WEWNĘTRZNY DZIEDZINIEC DUSZY- III Niedziela Wielkiego Postu
-
Słowo Życia - marzec 2024
-
SYNOSTWO BOŻE - DROGOWSKAZ NA TABOR - II Niedziela Wielkiego Postu
Nawigacja strony
MYŚL DNIA
Słowo Życia
Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę.
Bóg nie daje nam wiary po to, abyśmy w swej bierności zasłaniali się twierdzeniem, że wszystko zależy od Niego, a my nic nie możemy. Nie powinniśmy się także chlubić z powodu swoich dobrych uczynków, jak gdyby wszystko było naszą zasługą.
Kto spogląda na nas z KRZYŻA?
Krzyż – wydaje się być przerażającym symbolem.
Posłuchajmy, jak na temat KRZYŻA wypowiada się Benedykt XVI w wywiadzie, którego udzielił jeszcze jako kardynał Ratzinger w książce pt. "Sól ziemi".
"Pod pewnym względem jest w Krzyżu, naturalnie , coś przerażającego, czego nie powinniśmy wymazywać.
W antycznych czasach ukrzyżowanie było najokrutniejszym rodzajem egzekucji, niedopuszczalnym wobec Rzymian, ponieważ niejako splamiłoby rzymski honor. Możemy się przerazić przede wszystkim sobą, widząc, że najczystszy z ludzi, który był kimś więcej niż człowiekiem, zostaje stracony w tak okrutny sposób.
Ale takie przerażenie sobą jest nam potrzebne również z powodu naszego zamiłowania do komfortu. Luter słusznie powiedział, że człowiek musi się najpierw przerazić się sobą, by móc potem wejść na właściwą drogę.
Sprawa nie kończy się jednak na przerażeniu. Bo z Krzyża nie spogląda na nas ktoś, kto poniósł klęskę, kto uległ rozpaczy. Nie spogląda na nas jedna z przerażających ofiar ludzkości. Bo postać tego Ukrzyżowanego mówi nam coś innego niż postać ukrzyżowanego Spartakusa i jego zwolenników, którzy ponieśli klęskę.
BO Z TEGO KRZYŻA SPOGLĄDA NA NAS DOBROĆ, KTÓRA POŚRÓD PRZERAŻENIA, POZWALA NAM PO NOWEMU ROZPOCZĄĆ ŻYCIE.
Z TEGO KRZYŻA SPOGLĄDA NA NAS DOBROĆ SAMEGO BOGA, KTÓRY ODDAJE SIĘ W NASZE RĘCE, KTÓRY WYDAJE NAM SIEBIE I DŹWIGA Z NAMI CAŁĄ PRZERAŹLIWOŚĆ DZIEJÓW.
Znak ten, który pokazuje, jak niebezpieczną i odrażającą istotą jest człowiek, pozwala nam zarazem, jeśli lepiej mu się przyjrzymy, dostrzec potężniejszego- potężniejszego w swej słabości – Boga i Jego miłość. O tyle też krzyż jest znakiem przebaczenia, który nawet w otchłaniach dziejów ustanawia jeszcze nadzieję.
W dzisiejszych czasach często pojawia się pytanie jak można po Oświęcimiu nadal mówić o Bogu i uprawiać teologię. Powiedziałbym, że Krzyż niejako z góry zawarł w sobie całą przeraźliwość Oświęcimia. Bóg jest ukrzyżowany i mówi do nas - ten na pozór tak słaby Bóg jest Bogiem, który w niepojęty dla nas sposób przebacza nam i w swej pozornej nieobecności wszystko przewyższa swą potęgą".
P. Seewald, J. Ratzinger, Sól ziemi, wyd. Znak, Kraków 2005, s.21-22