Jak dobrze przeżyć Adwent?

017494.jpg

Nic bardziej trywialnego, jak usłyszeć słowa „święta, święta i już po świętach”. Zatem, aby nie zmarnować czasu Adwentu i Bożego Narodzenia, dobrze jest potraktować go, jako drogę duchowego wzrostu. Swoimi doświadczeniami dzielą się Siostry Misjonarki Krwi Chrystusa.

Jak dobrze przeżyć Adwent i Boże Narodzenie ?

S. Teresa W dobrym przeżyciu Adwentu i Bożego Narodzenia dużą pomocą może być najpierw dostrzeżenie przychodzącego Jezusa do naszej codzienności. On przychodzi do nas w doświadczeniach i wydarzeniach dnia, On przychodzi do nas w ludziach, których codziennie spotykamy, obok których żyjemy, On przychodzi w rzeczywistości, która nas otacza.

 

S. Maksymiliana Ważne jest , aby nie zmarnować adwentowych dni, ale przeżyć je w głębokim skupieniu i świadomości, że jest to czas szczególnego oczekiwania na przyjście Pana Jezusa.
A jak go dobre przeżyć? Przede wszystkim zwolnić tempo, umieć się zatrzymać. Myślę, że wielką pomocą może być uczestnictwo w Roratach, a jeśli ktoś nie ma takiej możliwości, by w nich uczestniczyć, to może znajdzie czas na codzienną krótką lekturę Pisma Świętego. Cenną pomocą może być postanowienie adwentowe lub kalendarz adwentowy np. z jakimś konkretnym zadaniem na dany dzień. Trzeba też pomyśleć o duchowym remoncie, mam tutaj na myśli spowiedź, która będzie doskonałym przygotowaniem do świątecznych życzeń. To wyjątkowy moment na uporządkowanie do końca spraw z najbliższymi, z którymi będziemy spożywać wieczerzę wigilią, a zwieńczeniem wigilijnego wieczoru niech będzie udział w Pasterce. Niewątpliwie w pięknym przeżyciu Świąt Narodzenia Pańskiego pomaga kolędowanie.
s. Maria Pia Czas Adwentu powinien nas mobilizować do refleksji nad własnym życiem, do nawrócenia, do uporządkowania własnego wnętrza.
s. Emmanuela Nauczyć się czekać. W ubiegłym roku miałam postanowienie, aby każdego dnia czytać jeden psalm i rozważać go w ciągu dnia. To było takie moje czekanie.
Dobrze przeżyć Boże Narodzenie, to przybliżyć się do bliźniego. Te słowa usłyszane podczas ubiegłorocznej Pasterki wstrząsnęły mną.
s. Joanna Maria Przede wszystkim ten czas należy przeżyć świadomie - na co?, a raczej na Kogo ?tak właściwie czekam. Czy czekam na rodzinne spotkanie, prezent, dobry posiłek, czy czekam na Zbawiciela?

 

     Św. Teresa od Jezusa podkreśla, że w życiu duchowym wszystko zasadza się na rozważaniu wcielenia Chrystusa. Jak żyć wcieleniem w swojej codzienności?

s. Maksymiliana Wiara w prawdziwe Wcielanie Jezusa Chrystusa jest znakiem wyróżniającym wiarę chrześcijańską, mówi Katechizm Kościoła Katolickiego, a wyjątkowym okresem roku liturgicznego, w którym Kościół w szczególny sposób rozważa znaczenie tajemnicy Wcielenia, jest czas Adwentu i Bożego Narodzenia. W hymnie św. Pawła Apostoła czytamy: „On istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi”. ( por. Flp 2, 5-8)
Bóg stając się człowiekiem, wszedł więc w naszą codzienność. Pragnie w niej zamieszkać. Kiedy wpuścimy Boga do naszej codzienności wszystko się zmienia, bo On gotów jest pozmieniać nasze priorytety. To co było dla nas ważne, okazuje się nieistotne, a to czego do tej pory się lękaliśmy przyjmujemy w całości, bez zbędnych pytań. Jeżeli jestem dla Boga, to wszystko czym żyję jest Jemu ofiarowane, poddane.
Św. Teresa tak mówiła o swojej największej tajemnicy:"Dla kogo Chrystus jest przyjacielem i wielkodusznym przewodnikiem, ten wszystko potrafi znieść. Jezus sam przychodzi z pomocą, dodaje sił, nie opuszcza nikogo, jest prawdziwym i szczerym przyjacielem. Widzę wyraźnie, iż jest wolą Boga, abyśmy jeśli chcemy podobać się Bogu i otrzymywać odeń wielkie łaski, otrzymywali je za pośrednictwem Najświętszego Człowieczeństwa Chrystusa, w którym nieskończony Bóg, jak sam powiada, znajduje upodobanie".

     Czy zajęci rozpakowywaniem naszych podarunków, nie zapominamy o największym Darze?

s. Teresa Jeżeli w sercu będziemy pielęgnowali tę prawdę, że wszystko, co otrzymujemy, jest darem Boga nigdy nie zapomnimy o największym z Darów.
Chrystus po to zstąpił na ziemię, abyśmy mogli zjeść 12 potraw i powzruszali się słysząc śpiew kolęd?
s. Maria Pia Zwyczaje, tradycje, choćby te najpiękniejsze, nie miałyby żadnego znaczenia, bez tej fundamentalnej prawdy, że Bóg stał się człowiekiem, aby nas zbawić. A kiedy to nasze szczęście, zbawienie zostało zagrożone Jezus oddaje swoje życie, za mnie, za każdego z nas.

     Czy nasze bogate Boże Narodzenie nie doprowadziło do zubożenia prawdziwego Bożego Narodzenia?
Jezus rodzi się w biedzie. Zewnętrzne bogactwo może nam bardzo mocno przysłonić prawdę o Jezusie. I wtedy te święta nie będą prawdziwe. Myślę, że nie można przywiązywać się do tych zewnętrznych spraw związanych ze świętami.
Jedynie „tracąc czas” z ludźmi, mam pewność, że punktualnie stanę przed Nim (ks.A. Pronzato)
s. Emmanuela Moja codzienna modlitwa powinna mnie popychać do bycia dla drugiego człowieka, to jest mój dar. Moje duchowe zmagania, senność, zmęczenie, rozproszenia - o wiele łatwiej przejść ponad nimi, gdy potrafię je ofiarować.
To, co uczyniliśmy jednemu z najmniejszych, uczyniliśmy to Jezusowi. Boję się stanąć przed Panem i usłyszeć, że za mało Go kochałam w drugim człowieku.