Słowo Życia - lipiec 2023

ziarna.jpg

Oto siewca wyszedł siać (Mt 13, 3)

Po raz kolejny w swoim życiu słyszymy przypowieść o siewcy. Wiemy już dobrze, że Siewcą jest Chrystus, a ziarnem – Jego Słowo, zaś miejsce, na które ono pada symbolizuje serce człowieka. Jesteśmy więc dziś zaproszeni do tego, by zbadać glebę swojego serca, zobaczyć, czy jest we mnie otwartość na Boże Słowo, na to, czego pragnie ode mnie Bóg.

Najpierw możemy na nowo zadziwić się hojnością Siewcy, który rzuca ziarno nie tylko na miejsca żyzne, starannie uprawione, dające pewność obfitego plonu. On sieje także na drogę, między ciernie i na skałę.

 

Nie kalkuluje, nie przelicza, nie szczędzi ziarna. Jezus sieje swe Słowo ponad miarę, nie według naszych możliwości Jego przyjęcia. Ale to nie oznacza marnotrawstwa. On ryzykuje, daje więcej, z nadzieją na nawrócenie i przemianę serca. Niech ta hojność Boga zachęca nas do większej otwartości i gotowości do przyjęcia Jego Słowa, które ma ogromną moc i może dokonać w nas cudów przemiany serc.
Jezus pragnie naszej współpracy. W adhortacji apostolskiej Ojca świętego Benedykta XVI Verbum Domini (O Słowie Bożym w życiu i misji Kościoła) czytamy: Każdy człowiek jawi się jako adresat słowa, zachęcany i wzywany, by włączył się w ten dialog miłości, dając wolną odpowiedź. Tak więc Bóg uczynił każdego z nas zdolnym do słuchania słowa Bożego i odpowiadania na nie. Człowiek jest stworzony w Słowie i w Nim żyje; nie może zrozumieć samego siebie, jeśli nie otwiera się na ten dialog (nr 22). Pozwólmy Bożemu Słowu w nas działać!

Hojność Boga może zadziwiać, ale i zawstydzać, bo przecież to właśnie brak mojej otwartości, troski, którymi żyję, niestałość, sprawiają, że ziarno Słowa nie może dotrzeć w głąb mojego serca, nie ma możliwości we mnie wzrastać. I może pojawić się we mnie smutek czy zniechęcenie z powodu wyjałowienia gleby mojego serca. Ale to nie koniec! Jezus użyźnił ziemię mojego serca swoją Krwią. Kiedyś usłyszałam te słowa podczas rekolekcji lectio divina głoszonych przez ks. Krzysztofa Wonsa, salwatorianina. Wtedy poczułam ogromną radość i nadzieję!

Moje serce jest zroszone Krwią Chrystusa! Te krople drogocennej Krwi dają mi nadzieję i otwierają mnie na Boże Słowo, mimo mych słabości, braków i niedoskonałości. Niech ta prawda ożywia naszą więź z Chrystusem – Wcielonym Słowem Boga. Miesiąc lipiec, w którym szczególnie czcimy Cenę naszego zbawienia, może stać się dla nas, jeśli na to pozwolimy, czasem łaski, w którym ta Przenajdroższa Krew będzie odnawiała w nas pragnienie słuchania Bożego Słowa, by przyniosło Ono w naszym życiu plon stokrotny, sześćdziesięciokrotny, trzydziestokrotny.

Św. Paweł w Liście do Rzymian napisał: Wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś, co się słyszy, jest słowo Chrystusa (Rz 10, 17). Rozważając Boże Słowo, przyjmujemy do serca samego Chrystusa, a On sam umacnia i pogłębia naszą wiarę.

Niech Duch Święty otwiera nas na Boże Słowo i otwiera to Słowo przed nami!

s. Beata Maria MSC