Różaniec (I sobota miesiąca) - luty 2017

rosary-1212884_960_720.jpg

 

 

    Królowo Różańca Świętego. Oto klękamy do modlitwy, by w pierwszą sobotę odmówić różaniec, o który prosiłaś. Chcemy przez niego zadośćuczynić za grzechy swoje, naszych bliskich, naszej Ojczyzny i całego świata. Pragniemy modlić się szczególnie za tych, którzy najdalej odeszli od Boga i najbardziej potrzebują Jego miłosierdzia. Wspomóż nas, abyśmy pamiętali o tej intencji wyznaczonej przez Ciebie. Pomóż nam wynagradzać naszym różańcem cierpienia Twego Niepokalanego Serca i Najświętszego Serca Jezusowego.

 

Niepokalane Serce Maryi, dziś pragniemy szczególnie wynagradzać Ci za bluźnierstwa przeciwko Jej Dziewictwu.

Tajemnica 1 – Zwiastowanie NMP

Oto ja, służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa Twego. Oto ja, dziecko Twoje, Ojcze Niebieski, brat Jezusa, dziecko Maryi i Kościoła. Niech mi się dzieje według Twego Słowa. Ono jest żywe, skuteczne i trwa, Ono ma moc stwarzać i przemieniać, nie wraca bezowocne, ale przynosi plon. Niech mi się stanie według Twego Słowa: Jezus jest Twoim Słowem, niech w moim życiu odzwierciedla się Jego życie. Chcę Go naśladować, chcę kochać, jak On – zawsze i każdego, nie czekając na lepsze czasy. Chcę zacząć kochać teraz – i przyjąć jego królowanie w moim sercu, życiu, w mojej rodzinie, sąsiedztwie i pracy.

Tajemnica 2 – Nawiedzenie św. Elżbiety

Panie, do kogo pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. Elżbieto, radujesz się obecnością Maryi i Jezusa w Twoim domu, nawet Jan w Twoim łonie z radością porusza się na głos Maryi. Jezus został z nami w Swoim Słowie, w sakramentach, we wspólnocie Kościoła, czeka w modlitwie i chce, byśmy znaleźli dla Niego czas i serce. Maryja przyszła do Ciebie, aby Ci pomóc, wiedziała, że Ją zrozumiesz, bo także w Twoim życiu Pan Bóg dokonał wielkich rzeczy, chociaż najpierw musiałaś długo czekać, nie rozumiejąc Bożych planów i dróg. Chcę ze wszystkim i zawsze iść najpierw do Jezusa i do Jego Matki, a potem – z Jezusem w sercu – do innych, aby i w ich życiu mogły się dokonać wielkie dzieła Bożej miłości.

Tajemnica 3 – Narodzenie PJ

Nie było dla nich miejsca w gospodzie, ale Oni zadowolili się stajenką. Ta licha stajenka stała się pałacem Niebieskiego Króla. Każde serce ludzkie pragnie być kochanym i kochać, ale miłość często jest ukryta – pośród spraw drobnych, codziennych, pośród cierpienia, łez. Jest cicha, pokorna, cierpliwa, łaskawa, nie zazdrości, nie szuka ani siebie, ani poklasku, nie robi wokół siebie szumu, wszystko przetrzyma, zniesie, wybaczy i pozwoli zacząć wszystko od początku, bo we wszystkim pokłada nadzieję. Wszyscy jej pragną, ale nie wszyscy są gotowi nią żyć, ponieważ wiele wymaga. Jezu, Ty jesteś miłością, niech moje serce stanie się Twoim ulubionym miejscem odpoczynku, niech promieniuje Twoją miłością i niesie ją w świat, byś mógł w nim prawdziwie królować.

Tajemnica 4 – Ofiarowanie Jezusa w świątyni

Rozważmy głębiej tę tajemnicę.

1) Ten oto przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu, a Twoją duszę miecz przeniknie. Wobec Jezusa można przejść obojętnie, można Go ukochać albo wyrzucić z życia. Można się o Niego potknąć albo wesprzeć się na Nim i powstać z każdego upadku ludzkiej słabości. Aby Go znaleźć, aby dawać Go innym, czasem trzeba dać swoje serce przebić mieczem boleści, jak Maryja. Jezu, jesteś moim Panem i moim Bogiem, poza Tobą nie chcę innego. Jezu, tylko życie w Twojej bliskości ma sens, choć czasem kosztuje krew i łzy. Króluj w moim sercu i życiu, abym mógł zawsze przebywać w Twojej chwale.

2) Kiedy minął czas rytualnego oczyszczenia Maryi, razem z Józefem idzie do świątyni ofiarować Jezusa Ojcu. Po urodzeniu dziecka był – wg Prawa Mojżeszowego – potrzebny czas i obrzęd oczyszczenia. Po jego upływie idą dokonać kolejnego aktu wymaganego przez Prawo. Ostatnią plagą, która dotknęła krnąbrnego i zawziętego faraona, i która pozwoliła wyjść Izraelitom z niewoli, była śmierć pierworodnych. Naród Wybrany został ochroniony przez krew baranka paschalnego, którą pomalowane były odrzwia domów. Ale odtąd każdy pierworodny chłopiec należał do Boga i musiał być „wykupiony”, to znaczy trzeba było złożyć za niego ofiarę. Jezus całkowicie należał do Boga, a później sam stał się Ofiarą, która uwolniła ludzi z przekleństwa śmierci i piekła i uczyniła ich dziećmi Bożymi. Maryja z Józefem wypełniają Prawo Boże, ich wierność przynosi błogosławione owoce – spotkani Anna i Symeon świadczą o wierności Boga, o Którym czytamy, że Jeśli my odmawiamy wierności, On wiary dochowuje, bo nie może się zaprzeć siebie samego (2 Tm 2, 13). Przepraszajmy Maryję i razem z Nią Jezusa za te chwile naszego życia, w których zabrakło naszej wierności – przykazaniom, natchnieniom, postanowieniom…, zabrakło czynów miłości w codzienności.

3) Maryja z Józefem wiedzieli, że złożą przepisaną ofiarę i wrócą do domu. Nie był to jednak dla Nich jedynie czysto zewnętrzny akt posłuszeństwa Bogu i Jego nakazom. Trudno nam sobie wyobrazić, jak Oni przeżywali to wydarzenie, ponieważ byli członkami Ludu Wybranego i żyli 2000 lat temu w konkretnym miejscu i okolicznościach. Tajemnica, która w Nich i przez Nich się dokonywała, przekraczała ludzkie możliwości pojmowania, dlatego też byli w jej obliczu samotni, zdani na Boga i siebie nawzajem. Nikt by nie uwierzył i nie zrozumiał, jeszcze też nie nadszedł czas jej objawienia. Także w naszym życiu są sytuacje i chwile, w których głęboko doświadczamy samotności, czasem może nabrzmiałej Bogiem. I my przeżywamy tajemnice, które zna i rozumie tylko On, jest w nich obecny i pragnie nam pomóc. Czasem stajemy z drżeniem wobec tajemnicy serc naszych bliskich, mogąc trwać w bliskości i dystansie jednocześnie wobec wielkich dzieł Boga, które się dokonują. Przepraszajmy za każde nasze zamknięcie na Boga i ludzi oraz za nachalność w kontaktach z innymi, kiedy trzeba się było usunąć i modlić.

4) Teraz, o Panie, pozwól odejść swemu słudze w pokoju, bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie – modlił się szczęśliwy Symeon. Bóg obiecał a starzec ufał i Bóg wypełnił obietnicę. Kiedy niewolnica Hagar, upokorzona przez Sarę, żonę Abrahama, uciekła na pustynię, przyszedł do niej anioł Pana. Hagar powiedziała: Ty jesteś Bogiem, który mnie widzi (Rdz 16, 13). Bóg jest Tym, który mnie kocha – od zawsze i na zawsze, bez warunków. Nie ma takiej możliwości, aby przestał mnie kochać, ponieważ jest Miłością. Skoro mnie kocha, to jest zawsze bardzo blisko mnie i pragnie mojego prawdziwego szczęścia. Nie dzieje się nic, o czym by nie wiedział i z najgorszego może wyprowadzić najlepsze. Symeon czekał długie lata, ufał, chociaż chyba nie zawsze i nie wszystko rozumiał. Bóg jest Tym, który na mnie patrzy, a Jego spojrzenie jest pełne miłości i miłosierdzia. I nie zdrzemnie się ani nie zaśnie Ten, który mnie strzeże (por. Ps 121, 3n). Jestem bezpieczny. Tylko – czy ufam? Czy cierpliwie czekam na wypełnienie Bożych obietnic? Na czym się koncentruję w sytuacjach trudnych? Panie, otwieraj nasze oczy, abyśmy dostrzegali Twoją miłość – i nasze serca, abyśmy ją przyjmowali. I spraw, byśmy kochali tak, jak Ty – każdego, zawsze i jako pierwsi.

5) A gdy wypełnili wszystko według Prawa Pańskiego, wrócili do Galilei, do swego miasta Nazaret. Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na Nim (Łk 2, 39n). Po przedziwnym spotkaniu na dziedzińcu świątyni przyszedł czas na szarą codzienność. A może jednak nie szarą? Jezus był z Nimi, patrzyli, jak się rozwijał, rósł, napełniał mądrością. Cieszyli się Nim jak wszyscy rodzice cieszą się oczekiwanym i ukochanym dzieckiem. Kiedy Jezus jest pomiędzy nami – w rodzinie, w sąsiedztwie, w pracy… – codzienność nie jest szara, chociaż może się wydawać bardzo monotonna. Nasz Pan obiecał, że gdzie dwaj albo trzej zebrani będą w Jego imię, tam On będzie obecny (Mt 18, 20), a Jego obecność przemienia. Wszystkich i wszystko. Jeśli trudno zebrać dwóch albo trzech, to może warto… zacząć od jednego – od siebie, aby przez życie w bliskości z Nim czynić Go obecnym tam, gdzie jesteśmy. I prosić, by On sam dokonywał cudów swojej miłości w sercach tych, którzy są obok. A wtedy spotkamy się w Jego imię i będą dziać się Boże cuda, może takie małe, codzienne, ale realne – cuda Bożej miłości. Maryjo, chronimy się w Twoim Niepokalanym Sercu, aby to było możliwe.

Tajemnica 5 – Odnalezienie Pana Jezusa w świątyni

Szukacie Jezusa z Nazaretu? Nie ma Go tu, bo zmartwychwstał. Józef i Maryja z bólem serca szukali Chłopca, lękając się, by nie stało Mu się nic złego. Kobiety przyszły do grobu z bólem serca, by namaścić Ciało Zmarłego i dać upust swojemu cierpieniu. A Jezus zmartwychwstał i jest obecny w Swoim Kościele. My jesteśmy Jego świątynią, w której On chce przebywać, królować, w której pragnie być ukochany. Trzeba Go nieustannie szukać, a znajdując znów wyruszać na poszukiwanie, a On daje się znaleźć temu, kto Go szuka uczciwe i wytrwale. Jest w nas i pomiędzy nami, bardzo blisko, trzeba tylko otworzyć oczy, przyjść i przytulić się do Jego Serca, On sam reszty dokona.

 

Maryjo, przyjmij to rozważanie jako zadośćuczynienie za wszystkie obelgi i zniewagi wyrządzane Tobie przez ludzi. O miłościwa Pani i Matko nasza, okaż nam litość i zmiłuj się nad nami grzesznymi. Amen.