Czas próby, zaufanie, radość ze spotkania

Czas próby, zaufanie, radość ze spotkania

Wiara Maryi, jej całkowite zaufanie w moc Boga działającego w całym jej życiu we wszystkich...

List do MPJ - maj 2024

List do MPJ - maj 2024

Mój Drogi, moja Droga! Czyż nie jest pięknie na świecie w maju? Zdążyłeś/zdążyłaś już zobaczyć...

Słowo Życia - maj 2024

Słowo Życia - maj 2024

Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna i Ducha...

PROŚBA O MODLITWĘ!

PROŚBA O MODLITWĘ!

W dniach 7-10 kwietnia 2024 r. odbędzie się Kapituła Generalna i wybory do Zarządu naszej...

Przyjaźń duchowa - Niedziela Miłosierdzia Bożego

Przyjaźń duchowa - Niedziela Miłosierdzia Bożego

Dz 4, 32-35. Pierwsza lektura z drugiej niedzieli wielkanocnej tegorocznego cyklu, to tak zwane...

Słowo Życia - kwiecień 2024

Słowo Życia - kwiecień 2024

„Pan mój i Bóg mój!” J 20, 28 Liturgiczny okres wielkanocny to czas spotkania z Jezusem...

  • Czas próby, zaufanie, radość ze spotkania

    Czas próby, zaufanie, radość ze spotkania

  • List do MPJ - maj 2024

    List do MPJ - maj 2024

  • Słowo Życia - maj 2024

    Słowo Życia - maj 2024

  • PROŚBA O MODLITWĘ!

    PROŚBA O MODLITWĘ!

  • Przyjaźń duchowa - Niedziela Miłosierdzia Bożego

    Przyjaźń duchowa - Niedziela Miłosierdzia Bożego

  • Słowo Życia - kwiecień 2024

    Słowo Życia - kwiecień 2024

Myśl dnia - Maryja

Niech Maryja ciągle zasiewa, jako kwiaty, woń coraz to nowych cnót na polu twej duszy, a także położy swą matczyną dłoń na twojej głowie. Ciągle trzymaj się bardzo mocno Matki Niebieskiej, ponieważ Ona jest morzem, poprzez które płynąc, dobija się do brzegów wiecznej wspaniałości w królestwie porannej zorzy. św.o.Pio

Słowo Życia

Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.

W tajemnicy Boga Trójjedynego znajdujemy źródło zarówno dla naszego życia wewnętrznego jak i dla naszych relacji z innymi, z tymi, do których jesteśmy posłani w naszej codzienności (najbliżsi, współpracownicy, znajomi, …).

Czytaj więcej  

Kalendarz

maj 2024
N P W Ś C Pt S
1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31

Pustynia i ogród

oasis-g8a4347df7_640.jpgRdz 2,7-9; 3,1-7. Medytacje Wielkiego Postu w tym cyklu otwiera znakomita Genesis – czyli symboliczna księga Rodzaju ludzkiego. Nie można jej pominąć w biblijnej modlitwie, trudno jej nie znać, albo nie zauważać szeroko rozpoznawalnych elementów z księgi, które wniknęły w głąb tylu kultur i cywilizacji. Z racji treści zwój ten zostaje umieszczony na początku ogólnego katalogu Pisma świętego, bo jego autor zajmuje się przecież istnieniem i potegą Boga, stworzeniem, a wreszcie powołaniem z nicości człowieka – a to są początki historii zbawienia i pierwsze ze wszystkich tematów.

Jednak historycznie księga Rodzaju nie jest najstarsza. Powstała dopiero gdzieś podczas lat niewoli babilońskiej, a więc na przełomie VI i V wieku przed narodzeniem Pana.Zatem o czym Matka Kościół czyta swoim wiernym dzieciom w pierwszą niedzielę wielkopostną? Co tu jest tak naprawdę przekazem i treścią? Stworzenie ludzi oraz skutki tej decyzji – a więc harmonia z naturą, żywotność i piękno tego, co istnieje (w. 2,7nn)? Bóg z rozmysłem obdarza człowieka, hebr. ha adam, pięknym otoczeniem, dodaje mu do towarzystwa zwięrzęta, a w środku nowej rzeczywistości zasadza dwa drzewa – życia i poznania. Świat pierwotnej egzystencji ludzkiej osoby nosi nazwę Edenu, z hebr. gan eden czyli ogród rozkoszy, używania, czerpania radości, dobrobytu. A może jednak chodzi w tej opowieści o tragedię upadku pierwszych ludzi po akcie stworzenia i jego skutki, takie jak wstyd, ukrywanie się, chaos, przekłamywanie rzeczywistości (w. 3, 1nn)?

O co chodzi w twoim życiu? Jaki jest twój świat? Czego jest w nim więcej – piękna czy brzydoty, szlachetności czy podłości, dobra czy zła?

Demon, szatan, przeciwnik, nie wyjaśnionym sposobem wkrada się w to, co stworzone. Robi to pod postacią węża. Symbol tego zwięrzęcia ma swoje bogactwo we wschodniej kulturze. Na przykład wąż symbolizował często kananejskiego bożka Baala.Autor księgi opisuje naturę demonicznego węża tylko jednym epitetem: był przebiegły, hebr. arum – chytry, zwodniczy. Ale co ciekawe, można też tłumaczyć to słowo jako nagi, gładki, obnażony, bez okrycia. Takimi wobec Boga i wobec siebie stali się pierwsi ludzie po upadku. Nagi, pozbawiony wszystkiego, upadły anioł wciągnął ich we własny, obnażony świat. Zostali nagle pozbawieni wszystkiego jak on sam. Od tej pory historia ta lubi się jakoś powtarzać.

Człowiek albo będzie wciągał drugiego na wyżyny albo będzie go spychał na dno. Od nieba po piekło. Od czego lub od kogo zależysz? I jak to przeżywasz? Czy cieszysz się w swoim życiu dostateczną autonomią? Czy nie uzależniasz nikogo od siebie? Skąd takie ryzyko?

To ciekawe i ważne, że poznanie, które w raju otrzymali ludzie (w. 3,7), nie jest w Biblii przedstawiane za pomocą intelektualnej czynności lecz jest relacją. Poznać nie oznacza myśleć ale obcować. Poznaje się zawsze w odniesieniu nie do przedmiotu lecz do podmiotu. Ostatecznie, to nie jest studium lecz spotkanie. Chrześcijaństwo najpełniej opisuje swoje przesłanie za pomocą personalizmu – ludzkiego podejścia do każdej innej osoby.

•Rz 5, 12-19. Drugie czytanie nosi w sobie centralny temat całego listu. Bez wątpienia to o tym szczególnie Paweł pragnął napisać chrześcijanom w Rzymie. Trzeba pamiętać, że ów tekst apostoł redakuje gdzieś w połowie lat pięćdziesiątych po zmartwychwstaniu Chrystusa, patrząc z perspektywy misyjnej dojrzałości na własne dokonania. Paweł podyktuje list do Rzymian kończąc trzecią i ostatnią zarazem ze swoich wypraw ewangelizacyjnych. Przebywa wówczas w potężnym Koryncie. Z perspektywy mieszkańca tej gigantycznej metropolii, nie boi się już patrzeć w stronę wielkiego Rzymu. Skoro w tak rozpustnym mieście jak Korynt działa łaska, będzie też ona skuteczna i w Rzymie. I z tej pewności wiary wyłania się główna treść rozważanego dziś fragmentu. To jeden z ulubionych obrazów i duchowych porównań w całej teologii apostoła – stary Adam a nowy Chrystus. Grzech pierwszego człowieka, hebr. ha adam – termin znany już z pierwszej lektury, który może oznaczać jednocześnie jedną osobę jak i całą ludzkość - skomplikował ludziom życie (w. 12). Początkowe zdanie do medytacji urywa się na greckim słowie hemarton – powszechny stan grzechu, wina wszystkich ludzi lecz nie w sensie grzech ogólny albo grzech Adama i Ewy. Raczej termin ten traktuje o wszystkich pojedynczych grzechach każdego z ludzi i to w ciągu całej historii rodzaju ludzkiego. Jak ktoś wyobrazi sobie taką listę, może popaść w smutek, w rozpacz, w przygnębienie.

Czy nie gnębią cię jakieś winy z przeszłości albo złe wspomnienia? Konfrontujesz się z nimi odważnie i ufnie powierzasz to wszystko miłosierdziu Boga? A może koszmarne chwile z lat minionych trawią twoją duszę i zniewalają uczucia? Na ile szczerze i precyzjnie wyznajesz swoje grzechy?

Jednak łaska Chrystusa jest niewyobrażalnie bogatsza od sumy wszystkich grzechów człowieka (w. 15). Jeśli otrzymuje się takie bogactwo, łatwiej jest zapomnieć o hańbie i upokorzeniu.Paweł sprowadza więc swoje myślenie o tych dramatycznych wydarzeniach – grzechu i odkupieniu – do cudownej wymiany. Tak, jak oblicze Chrystusa zastąpiło oblicze starego Adama, tak i grzech przez łaskę przemieniać się może w odkupione przekroczenie, w spłacony mandat, w darowany dług, z gr. parabasys – wykroczenie, lekki postępek, który dało się już naprawić (w. 18-19). Warto nie ciągnać za sobą wspomnień o upadku i winie. Lepiej napełniać się łaską i nadzieją pojednania z Chrystusem. Skrupuły nie mają nic wspólnego z prawdziwą skruchą, a pokuta to nie jest wyrok skazujący na banicję.

•Mt 4, 1-11. Bardzo często błogosławiony czas wielkopostny opisywany jest dosłownie za pomocą tych duchowych narzędzi, które zostały ukazane w tym właśnie fragmencie ewangelii. Dla przykładu Marek również mówi o podobnym wydarzeniu, czyli o jakiejś duchowej walce Pana z demonem lecz robi to krótko, po swojemu, tylko w dwóch wersetach. Mateusz z kolei obudowuje to doświadczenie Jezusa na pustyni w całą teologię, u podstaw której znów spoczywa wiara w absolutną możliwość pozytywnej przemiany wszystkiego i wszystkich – pustynia będzie znów ogrodem, pokonany Adam zwycięży w rewanżu nad szatanem i stanie się Chrystusem, człowiek podły powróci do szlachetności. Pan zatem świadomie podejmuje zaczepkę, udaje się na miejsce odległe lecz przecież dobrze wie, kto tam na niego czeka – tryumfujący z dawien dawna przeciwnik pierwszego człowieka (w. 1).

Liczba dni postu, które praktykuje Jezus jest raczej symboliczna i nawiązuje do czterdziestodniowego pobytu ludu wybranego na pustyni. To motyw znany już wcześniej z księgi Wyjścia, gr. hemeras tesserakonta kai nuktas tesserakonta – czterdzieści dni i czterdzieści nocy (w. 2). Pustynia jest miejscem jedynie pierwszego zmagania o sytość (w. 3), bo dwie następne pokusy – a mianowicie władzy i przepychu, podsuwane są duchowi Jezusa w świątyni, oraz gdzieś na nieznanej, wysokiej górze. Wczesnochrześcijańska tradycja utożsamia owo wzniesienie ze szczytem Dżabal Quruntul, położonym na północ od Jerycha. Wreszcie ostatnia sceneria dramatycznej walki to święte miasto (w. 5nn). Mimo szybkiej zmiany położenia, które w tej ewangelii modlącego się jej treścią przyprawia o zawrót głowy, jedno jest wspólne: wszędzie zwycięża Pan.

Czy masz świadomość, że stoisz po stronie prawdziwego, wiecznego tryumfatora? Czy masz pokój w duszy, czy niepokój? Twoje dni płyną stabilnie w jednym kierunku, czy życie urywa ci się często w nieładzie? Tylko przez wewnętrzny przełom stary świat ma szansę przejść jakoś w nowy, a zburzone ruiny w przedmurze. Wady w wartości, a ludzki potwór wreszcie w człowieka stworzonego na obraz Boży.

ks. Jarosław Tomaszewski