PROŚBA O MODLITWĘ!

PROŚBA O MODLITWĘ!

W dniach 7-10 kwietnia 2024 r. odbędzie się Kapituła Generalna i wybory do Zarządu naszej...

Przyjaźń duchowa - Niedziela Miłosierdzia Bożego

Przyjaźń duchowa - Niedziela Miłosierdzia Bożego

Dz 4, 32-35. Pierwsza lektura z drugiej niedzieli wielkanocnej tegorocznego cyklu, to tak zwane...

Słowo Życia - kwiecień 2024

Słowo Życia - kwiecień 2024

„Pan mój i Bóg mój!” J 20, 28 Liturgiczny okres wielkanocny to czas spotkania z Jezusem...

CHRYSTUS ZMARTWYCHWSTAŁ!

CHRYSTUS ZMARTWYCHWSTAŁ!

    Błogosławionych, pełnych nadziei Świąt Zmartwychwstania Pańskiego.    

PEWNOŚĆ WIARY - V Niedziela Wielkiego Postu

PEWNOŚĆ WIARY - V Niedziela Wielkiego Postu

Jr 31, 31-34. Wielkie, monumentalne, spisane pod wpływem potężnego, niezachwianego ducha...

ŻYWY CHRYSTUS - IV Niedziela Wielkiego Postu

ŻYWY CHRYSTUS - IV Niedziela Wielkiego Postu

2 Krn 36, 14-16.19-23. Niedziela radości albo pociechy pośród skupienia i pokuty, jest dniem...

  • PROŚBA O MODLITWĘ!

    PROŚBA O MODLITWĘ!

  • Przyjaźń duchowa - Niedziela Miłosierdzia Bożego

    Przyjaźń duchowa - Niedziela Miłosierdzia Bożego

  • Słowo Życia - kwiecień 2024

    Słowo Życia - kwiecień 2024

  • CHRYSTUS ZMARTWYCHWSTAŁ!

    CHRYSTUS ZMARTWYCHWSTAŁ!

  • PEWNOŚĆ WIARY - V Niedziela Wielkiego Postu

    PEWNOŚĆ WIARY - V Niedziela Wielkiego Postu

  • ŻYWY CHRYSTUS - IV Niedziela Wielkiego Postu

    ŻYWY CHRYSTUS - IV Niedziela Wielkiego Postu

Fragmenty dla zachęty - grudzień 2017

fotocalix.jpg       To już ostatni fragment pracy magisterskiej s. Gertrudy Bociąg MSC „Kielich                                                   jako symbol duchowości w Dziele Krwi Chrystusa”. I jakkolwiek „Dzieło” uległo przekształceniu, przedstawione w cyklu „fragmenty dla zachęty” treści pozostają aktualne także dzisiaj. Pragnieniem Jezusa jest to, abyśmy byli tam, gdzie On jest (J 14, 3) i z miłości i z miłością On sam pomaga nam tak żyć, aby to Jego pragnienie się wypełniło.

Niech ono staje się coraz bardziej naszym pragnieniem, wszak niebo to nasze „miejsce przebywania” na wieki, „miejsce”, za którym w głębi duszy każdy z nas tęskni, a które… możemy tak trochę już teraz „sprowadzać na ziemię” – przez wzajemną miłość. Przedstawione poniżej rozważania nazywamy Szkołą Miłości (W. Wermter, Dzięki Krwi Baranka, str. 55nn) i w tej Szkole możemy przygotowywać się na niebo i pomagać Jezusowi czynić Królestwo Boże coraz bardziej obecnym tu i teraz.

W imieniu Autorki serdecznie zapraszamy do zapoznania się z ostatnim „fragmentem” oraz do ich przemyślenia i rozważenia oraz – do rozpoczęcia nauki w Szkole Miłości! Każdy może w niej uczestniczyć, bo każdy ma jeszcze coś niecoś do nauczenia… Życzymy błogosławionych owoców i – do zobaczenia w niebie! Choć najpierw – zapraszamy do Miasteczka na nabożeństwa piątkowe, pierwszo-sobotnie, na adorację Najświętszego Sakramentu oraz na naszą stronę internetowąJ.

A ponieważ to już ostatnie Fragmenty dla zachęty w tym roku – życzymy obfitości Bożego błogosławieństwa i opieki Maryi na każdy dzień nadchodzącego roku! Niech będzie uwielbiona Krew Przenajdroższa, którą nas Jezus odkupił i uwalnia, oczyszcza, uzdrawia, uświęca, chroni i ratuje! Zanurzajmy się w Niej, abyśmy doświadczając cudów Bożej miłości stali się Jej apostołami w codziennym życiu wolą Bożą. Szczęść Boże!

 

Wspólnota Krwi Chrystusa w trakcie rozwoju swojej duchowości wykształciła pewne etapy, mające umożliwić stopniowe przyjmowanie charyzmatu, jednoczenie go z własnym życiem i realizację. Można je określić następująco:

a. Pierwszy etap: "DROGA POWOŁANIA"

Poświęcenie się Bogu w tajemnicy Krwi Chrystusa oznacza życie i działanie dla Chrystusa, który nas Krwią swoją odkupił. Ilekroć mówimy o "Krwi Chrystusa", mówimy o Chrystusie, który stał się naszym Zbawicielem — nie przez przelanie krwi innych, ale przez ofiarę własnej Krwi. Mówimy o tajemnicy Krwi Chrystusa, aby stale przypominać o tym, że tylko przez wiarę można zrozumieć miłość Chrystusa i Jego dzieło Odkupienia. Kto wstępuje do Wspólnoty Krwi Chrystusa, czyni najpierw krok bardzo osobisty, zawsze decyzja ta jest czymś osobistym, indywidualnym, może nawet samotnym — jak narodzenie i śmierć. Poświęcenie się Chrystusowi w tajemnicy Jego Krwi oznacza przyjęcie Jezusa Ukrzyżowanego do swojego życia albo, inaczej mówiąc, oddanie Mu życia, czasu, radości i cierpienia, kariery i zdrowia dla "dokończenia" Jego dzieła zbawienia. Kto wstępuje do Wspólnoty Krwi Chrystusa, musi być gotowy nie tylko do odmawiania pewnych modlitw, ale także do angażowania się w szczególne prace na rzecz Kościoła lub biednych.

Wspólnota Krwi Chrystusa pragnie pomagać ludziom w rozwoju i dojrzewaniu ich człowieczeństwa, a chrześcijanom w zrealizowaniu powołania wynikającego z Chrztu św. Dlatego udział we Wspólnocie i jej apostolstwie nie może się ograniczać do indywidualnych modlitw lub dobrych uczynków. O ile to możliwe, Wspólnota stara się tworzyć grupy, w których można wprowadzać w czyn zadania i ideały człowieka pragnącego żyć Ewangelią. Życie i działanie wspólnotowe wymaga przede wszystkim życia według Ewangelii. Konkretnie znaczy to, że mamy być w stanie tworzyć jedność, a więc często zrezygnować z własnego zdania, aby przyjąć kierownictwo innych, ale również samemu być gotowym do przyjęcia odpowiedzialności.

Bez służby człowiek, a tym bardziej chrześcijanin, nie dojdzie do dojrzałości. Dlatego też apostolstwo lub misja jako służba innym nie jest jakimś luksusem, z którego można by też bez poważniejszych przeszkód zrezygnować. Misja będąca w swej istocie służbą, jest też istotą dojrzałego chrześcijaństwa. Przykład radosnej służby, która zachęca do odwagi, do "ryzyka" i do udziału w niej jest na pewno jedną z najważniejszych form prawdziwej misji (175).

b. Drugi etap "AKCEPTACJA POWOŁANIA"

Dzięki zaakceptowaniu wspólnoty jako właściwego miejsca bytu, formacji i rozwoju, w każdej sytuacji życiowej możemy dostrzec okazję do budowania jedności. Nie ma już w naszym życiu niczego, co w relacji do drugich nie miałoby znaczenia. Właściwie każdy człowiek jest bratem przez wiarę lub, inaczej mówiąc —"kandydatem" do jedności w Chrystusie. W ten sposób każda sytuacja staje się okazją do misji, do szerzenia właściwego życia w Bogu, we wspólnocie. Wszystkie małe gesty i poważne prace są okazją aby kochać. Ile okazji w tym przypadku zostało dobrze wykorzystanych, wie tylko Bóg. Ceną do zapłacenia na drodze do jedności bywa często samotność. Właściwa jedność powstaje oraz utrzymuje się tylko dzięki Bogu i Jego zasadom, które zawarte są w Ewangelii. Zbawiciel stworzył jedność między niebem i ziemią na krzyżu. "Przez Krew Jego krzyża" (Kol 1, 20) Kościół stał się sakramentem jedności dla ludzi. Przez prawdziwą miłość oraz autentyczną jedność niezliczone sytuacje naszego życia stają się okazją do misji, a więc do rozszerzania Królestwa Bożego, do poznawania miłości Bożej, do zachęcania ludzi, by dali godną odpowiedź na ofiarę Chrystusa. Misja jest przedłużaniem życia i działalności Chrystusa (J 17, 18). Misja jest sprawą każdego, niezależnie od wieku, zdrowia, zawodu, czy zdolności. Modlitwa, czy praca, rozmowa, czy milczenie — wszystko, co wyraża miłość i tworzy jedność w Chrystusie — jest misją. Przez Ewangelię wszystko nabiera nowego znaczenia, staje się nową szansą. Nie trzeba jechać daleko, aby znaleźć warunki do misji, nie trzeba marnować czasu na szukanie szczególnych potrzeb, wiele pozostaje do odkrycia w aktualnej sytuacji, np. domowej, bo wszystko jest okazją do misji (176).

c. Trzeci etap "WEJŚCIE W POWOŁANIE"

Człowiek jest istotą ograniczoną. Absolutem jest tylko Pan Bóg. W Jezusie Chrystusie Bóg stał się ograniczony. Stał się człowiekiem, aby wywyższyć człowieka do wymiaru Boga. Człowiek wybiera swoich przyjaciół, ulubionych kolegów, sympatycznych znajomych. Bóg natomiast kocha wszystkich. "Kochać wszystkich" wydaje się czymś zbyt wielkim, ale właśnie to jest potrzebne, by móc uczestniczyć w życiu Boga, by być w stanie kochać tak jak Jezus Chrystus, który przelał własną Krew za wszystkich. Jest oczywiste, że człowiek o własnych siłach nigdy nie będzie w stanie kochać wszystkich. Tylko przy szczególnej pomocy Boga, dzięki Jego Słowu i sakramentom oraz w jedności ze wspólnotą chrześcijan, człowiek może kochać tak, jak sam Bóg, jest w stanie przekroczyć ograniczenia charakteru, wychowania, zwyczajów, kultury i wejść w nowy wymiar życia. Jest ważne, by świadomie uczynić ten krok w kierunku radykalizmu i uniwersalizmu Ewangelii.

W życiu człowieka, a szczególnie dziecka, ważne jest, by doświadczyć wiele miłości. Im więcej otrzymuje się na początku życia, tym więcej można później przekazać innym. Bóg jest tym, który kocha jako pierwszy, jest źródłem miłości, bo sam jest Miłością. Kto pozwala się kochać przez Boga, staje się coraz bardziej zdolny, by samemu być źródłem miłości dla innych — oczywiście w jedności ze źródłem nadprzyrodzonym. Prawdziwy chrześcijanin umie kochać wtedy, gdy jeszcze nie widać owoców. Ten wymiar chrześcijańskiej miłości — "kochać jako pierwszy" — znajdujemy także w Liście do Rzymian: "Bóg zaś okazuje nam swoją miłość (właśnie) przez to, że Chrystus umarł za nas, gdyśmy byli jeszcze grzesznikami" (Rz 5, 8).

Miłość Boga objawia się na krzyżu. Nie jest to przypadek, ponieważ przez cierpienie miłość oczyszcza się od wyrazów egoizmu. Miłość Jezusa prowadzi do krzyża, aby pokazać ludziom drogę do czystości i doskonałości. Przez cierpienie miłość oczyszcza się i umacnia. Kochamy drugiego na tyle, na ile jesteśmy gotowi za niego cierpieć. Dlatego przelanie Krwi Chrystusa jest wyrazem Jego zbawczej miłości. Kochanie razem z Jezusem i udział w dziele odkupienia można symbolicznie, a czasami dosłownie, zrealizować przez ofiarę własnej krwi. Każde cierpienie, każdy trudny moment przeżyty dla drugiego, jest jakby jemu podarowaną kroplą krwi. Chrześcijańska miłość prowadzi do ofiarności i w niej się odnawia (177).

d. Czwarty etap "KONSEKWENCJA W POWOŁANIU"

Zbawienie jest łaską, jest darem Bożym, ale Bóg nie chce ratować człowieka bez jego udziału. Trzeba współpracować z łaską Bożą, aby ją w pełni przyjąć. W ten sposób Bóg szanuje godność człowieka, daje jej najwyższy wyraz. Pomoc realizuje się pomiędzy partnerami. Kto naprawdę pomaga drugiemu, szanuje go, nie czyni go zależnym, ale raczej szuka partnerstwa i wzajemności. W taki właśnie sposób Bóg pomaga człowiekowi, przygotowując go nie do niewolnictwa, ale do przyjaźni. Jeszcze większym wyrazem miłości Boga jest to, że On pragnie pomocy ze strony człowieka i ją przyjmuje. Łatwiej jest pomagać innym niż przyjąć od nich pomoc. Kto przyjmuje pomoc, zobowiązuje się, czuje się dłużnym. Aby stworzyć wspólnotę, trzeba pomagać i przyjmować pomoc, trzeba dać samego siebie i przyjąć drugiego — na wzór Trójcy Przenajświętszej. Aby pomoc wzajemna była autentyczna, musi stać się wzajemną miłością, a wzajemna miłość jest źródłem obecności Boga pomiędzy ludźmi. Przez jedność w cierpieniu tworzymy dopiero warunki, by naprawdę pomagać. Nie wolno pomagając odbierać drugiemu godności. Z drugiej strony pomoc, jako wyraz prawdziwej miłości, jest dyskretna, tak, aby potrzebujący mógł jak najszybciej pomóc sam sobie. Statuty Wspólnoty Krwi Chrystusa mówią nie tylko o pomocy potrzebującym, ale też o pomocy misjonarzom i ludziom dobrej woli. Chodzi więc o pomoc tym, którzy już potrzebującym pomagają. Zasada "pomagać wszystkim ludziom dobrej woli" otwiera naszą miłość jeszcze raz na wszystkich. Na pomoc zasługują nie tylko ci, którzy noszą oficjalny tytuł misjonarza. Każdy człowiek dobrej woli ma swoją misję (178).

e. Piąty etap "POGŁĘBIENIE POWOŁANIA"

Gdy pomagamy, przeżywamy także pewną satysfakcję. Może ona jednak stać się powodem niewłaściwych zachowań, zbytniej pewności siebie, a nawet pychy. Każdy człowiek musi się oczyszczać. Czasami nie jest do końca pewne, czy miłość jest czysta, czy może już trochę splamiona, egoistyczna — zazwyczaj istnieje jakaś mieszanka tych elementów. Rozwój każdego powołania potrzebuje stałego oczyszczania i pogłębiania. Właściwa pokora jest w tym najlepszą pomocą. Pokora musi być przede wszystkim prawdą. Bez prawdy nie ma pokory. Prawda może boleć, może być nieprzyjemna. Każdemu jednak należy dać szansę przyjęcia prawdy o sobie i oczyszczenia się w tym szoku prawdy. Pokora lubi służyć i z radością uniża się, aby pomagać. Służba zawsze wymaga uniżenia się. Czasami trzeba wykonywać rzeczy, które są nieprzyjemne, których nie lubimy. W każdym wypadku właściwa służba polega na uniżaniu się. Jezus czynił to samo. Trzeci etap to pokora jako ofiara. Można zrozumieć wartość prawdy, której wymaga pierwszy etap pokory. Także pokora jako służba jest jeszcze czymś naturalnym. Najtrudniejsza do przyjęcia jest jednak potrzeba akceptacji niesprawiedliwości, konieczność ofiary. Jezus mówił: "Jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi. Temu, kto chce prawować się z tobą i wziąć twoją szatę, odstąp i płaszcz. Zmusza cię kto, żeby iść z nim tysiąc kroków, idź dwa tysiące" (Mt 5, 39-41). Mimo wszystko istnieje jednak wartość niesprawiedliwości. Jeżeli potrafimy zjednoczyć ją z tym, co Jezus przeżył na drodze krzyżowej, na Golgocie, jeżeli zaniedbania i krzywdy, które przeżywamy, świadomie zjednoczymy z dziełem odkupienia, a więc z Krwią Chrystusa, nasza ofiara nabiera nieskończonej wartości. Razem z Nim możemy prowadzić do końca dzieło zbawienia (179).

f. Szósty etap "WZÓR POWOŁANIA"

W duchowości i formacji Wspólnoty Krwi Chrystusa Maryja odgrywa szczególną rolę. Ona nie tylko wychowała Wcieloną Miłość Boga, Ona była i jest wzorem człowieka wiary, nadziei i miłości. Patrząc na Nią i rozważając główne etapy Jej życia i powołania, zrozumiemy lepiej program własnej formacji. Maryja zawsze pozostaje Niepokalaną Dziewicą, ale używając tego tytułu patrzymy na Maryję szczególnie w tajemnicy Jej wybrania, aż do momentu Jej pierwszego "Tak" w Nazarecie, które w pewnym sensie zamyka okres Jej młodości, otwierając drugi etap — misję macierzyństwa. W pierwszym etapie życia Maryi podkreślamy to, co Pan Bóg w swojej łaskawości Jej podarował: "Wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny, święte jest Imię Jego." (Łk 1, 49). Droga krzyżowa Maryi zaczęła się właściwie już w Nazarecie — wtedy, gdy nazwała samą siebie "Służebnicą Pańską" — wtedy, gdy zaczęło się Jej macierzyństwo. Nie można oddzielić macierzyństwa Maryi od "drogi krzyżowej" całego Jej życia. To macierzyństwo osiągnęło swój szczytowy moment pod krzyżem umierającego Syna. Tym razem Maryja nie mówi nic. To milczenie jest jednak jeszcze wymowniejsze. Zostało też nazwane "drugim Tak". Przez wiarę, nadzieję i miłość Maryja staje się Matką Kościoła. Nazywamy Maryję "Królową Krwi Przenajdroższej" (180). Maryja jest Królową, ponieważ bierze udział w królowaniu Syna tak, jak każdy, kto wytrwa z Chrystusem do końca: "...zasiądziecie również na dwunastu tronach, sądząc dwanaście pokoleń Izraela" (Mt 19, 28). W Królestwie Bożym królować znaczy służyć. Maryja była służebnicą Pańską nie tylko w czasie ziemskiego życia Jezusa. Ona służy nadal przez wstawiennictwo, przez dalszy udział w dziele Odkupienia. Po śmierci i Zmartwychwstaniu Jezusa Maryja pozostała z Apostołami. Była wierna nie tylko poleceniu umierającego Syna, ale również słowu danemu na samym początku: "Oto ja służebnica Pańska..." (Łk 1, 38). Maryja służy — przede wszystkim przez postawę wiary, przez osobistą i wspólnotową modlitwę oraz przez liczne gesty i prace w życiu rodzinnym wspólnoty pierwszych chrześcijan (181).

g. Siódmy etap: "OWOCE POWOŁANIA"

Święty Kasper w trzecim liście rekolekcyjnym do swoich współbraci, mówiąc o problemie pewnych kryzysów w życiu duchowym, które uzewnętrzniają się przez: "ospałość, lenistwo, przygnębienie a nawet pokusę znudzenia samym dobrem", zwraca uwagę na to, że diabeł zawsze próbuje wszystkiego co możliwe, by zniszczyć rozwój duchowy. Ale istnieje ratunek: "oni zwyciężyli dzięki Krwi Baranka" (Ap 12, 11). Przez spojrzenie na Krew Chrystusa można zwalczyć wszelkie pokusy i osłabienia duchowe: "a Ona (Krew Chrystusa) wstrząśnie nami, byśmy działali z niespożytą gorliwością i działać będziemy z prawdziwym duchem Bożym (...) poza tym będziemy działać, lecz z takim weselem i świętą radością w Bogu, że podczas gdy wzajemnie zachęcać się będziemy do mozołu, z radością i entuzjazmem poniesiemy pośród tryumfów i palm ku szczęśliwej wieczności Krzyż Jezusa Chrystusa" (182). Doświadczenie Boga przez moc Krwi Chrystusa z utratą życia — przez to, że ta ofiara, ta strata, ta śmierć jest oddana Bogu — Krew staje się znakiem życia, zwycięstwa i radości. Znakiem autentyczności życia duchowego jest radosna ofiarność. Zaczyna się ona już w pierwszych etapach, ale najpełniejszy i najbardziej czysty wyraz znajduje pod koniec drogi — wtedy, gdy człowiek żyje w pokoju serca niezależnie od tego, co dzieje się naokoło. Przez "radosną ofiarność" oddanie siebie Bogu we wszystkich przejawach życia staje się dojrzałym nasieniem dla rozwoju Królestwa Bożego. Kiedy Jezus umierał na krzyżu, obecni byli przy Nim tylko najwierniejsi. Po pogrzebie trzymali się jeszcze razem i przebywali za zamkniętymi drzwiami: wypełniała ich rozpacz, bezradność i lęk. A jednak w tej grupie istniała jeszcze inna rzeczywistość: oto Maria Magdalena i inne kobiety z grona uczniów śpieszą do grobu tak szybko, jak to tylko możliwe. Według przepisów prawa musiały jeszcze dokończyć rytuału namaszczenia ciała, ponieważ początek szabatu przerwał zwyczaje pogrzebowe. Najwierniejsze z kobiet kochały dalej, niezależnie od beznadziejności sytuacji. Ta miłość uczyniła je pierwszymi misjonarkami, zanim jeszcze Apostołowie otrzymali oficjalne zadanie i zostali rozesłani na misję. Miłość w sytuacji beznadziejnej — ona właśnie jest szczytowym momentem misji, a nawet dopiero właściwym jej rozpoczęciem (183).

ZAKOŃCZENIE

Święty Kasper del Bufalo (1786-1837) mówił: "chciałbym mieć tysiąc języków, aby pociągnąć wszystkich ludzi do Krwi Chrystusa. To wspaniałe nabożeństwo chciałbym rozszerzyć własną krwią! (...) Trzeba ludowi powiedzieć, za jaką cenę zostały odkupione dusze. Trzeba im tłumaczyć, w jaki sposób Krew Chrystusa ich oczyściła, przede wszystkim, jak poprzez sakramenty święte zostaną uświęceni" (184). Jego pragnienie spełnia się dziś na różne sposoby. Krew Chrystusa obecna na ołtarzach całego świata i ukryta w jego cierpieniu, wołająca głośniej, niż krew Abla, jest głęboko zakorzeniona w pobożności świata, choć, jak mówi Cantalamessa (185), powinna ze sfery nabożeństw wejść w sferę życia codziennego. Jan Paweł II mówił: "Ta Krew mówi o nieskończonej miłości Ojca i Jego Syna Jezusa Chrystusa, o miłości do was i do wszystkich ludzi; ona jest dla was źródłem najgłębszej radości, jakiej świat nie może ofiarować, radości, że można miłować i świadomości, że jest się kochanym; ona wam daje nadprzyrodzoną moc, która jest potrzebna do rozpoczęcia nowego życia" (186). Krew Chrystusa dla Jej czcicieli stanowić może szczególną pomoc na drodze ku doskonałości chrześcijańskiej. Może, ponieważ człowiek sam musi się zdecydować na otwarcie się na nią i wejście na jej drogę.

 

 

 

175. W. Wermter, Powołanie, by być innym, ANIMATOR, s. 59-66.

176. Tamże, s. 67-71.

177. Tamże, s. 72-75.

178. Tamże, s. 76-81.

179. Tamże, s. 82-89.

180. Jest to specyficzny tytuł, którym obdarza Maryję Wspólnota Krwi Chrystusa.

181. Tamże, s. 90-97.

182. Św. Kasper del Bufalo, III List Rekolekcyjny, Rzym 1988, Archiwum Wikariatu Polskiego Zgromadzenia Misjonarzy Krwi Chrystusa w Częstochowie, s. 3.

183. W. Wermter, Dzięki Krwi Baranka, dz. cyt., s. 98-104.

184. W. Wermter, Błogosławiona Krew Jezusowa, modlitewnik Wspólnoty Krwi Chrystusa, Kraków, [b. r. w.], s. 45

185. R. Cantalamessa, Eucharystia — nasze uświęcenie, Warszawa 1994 r., s. 63

186. W. Wermter, Błogosławiona Krew Jezusowa, dz. cyt., s. 452